Biznesmen odczuwa wreszcie ulgę po trzytygodniowej erekcji
Biznesmen z Indii został zmuszony do wizyty u lekarza po przedłużającej się erekcji, która trwała aż 21 dni. 55-latek musiał przejść operację medyczną, aby złagodzić jego stan, który, nawiasem mówiąc, nie był spowodowany przedawkowaniem Viagry.
Jego stan podniecenia był najwyraźniej wywołany zaburzeniem układu nerwowego, który uniemożliwił odpływ krwi z jego penisa. Taki stan rzeczy utrzymywał się trzy tygodnie i biedak prawie by umarł. Lekarze powiedzieli, że to szczęście, że trafił do szpitala.
„Jeśli erekcja utrzymuje się dłużej niż godzinę, może to spowodować uszkodzenie narządu” – wyjaśnił doktor A. Mukherjee.”
Chociaż lekarzom udało się uratować mu życie, po operacji został impotentem.
Człowiekiem, który miał dużo więcej szczęścia na stole operacyjnym, był 21-letni pacjent w Izraelu znany jako Ibrahim. Po „nadgorliwym” obrzezaniu został mu penis o długości trzech centymetrów, ale chirurdzy byli w stanie wydłużyć go do 11 centymetrów i sprawić, że ma dzisiaj sprawne erekcje, donosi portal Metro.
